Autobus

Jadę sobie autobusem, jadę w siną dal
Jadę tam, gdzie chcę lub muszę, nerwy mam jak stal
Frajdy na każdym wyboju nie opiszą słowa
Rollercoaster w Ameryce przy nim się chowa

Hej łysy człowieku serio masz fajnego bica
Ale jakość dźwięku z telefonu średnio mnie zachwyca
Ja tak sobie tylko myślę sztywny niczym kij
Nawet się nie ruszam z miejsca by nie dostać w ryj

Droga koleżanko mówię to nie bez przyczyny
Głośniej krzycz, bo każdy chce posłuchać twej łaciny
A Pan nich dłużej posiedzi nie ma co się bać
Przecież Pani przy nadziei raczej woli stać

W sumie trochę jest mi żal przerywać tej sielanki
Lecz niedługo trzeba wysiąść, bo przed mną dwa przystanki
Wartość tej wycieczki wzrasta, że aż głowa boli
Gdy nagle wsiada gość i mówi, "Bileciki do kontroli"



Credits
Writer(s): Wojciech Szumanski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link