Gomorra
Oddany w imię zasady, lojalny tylko dla braci
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Kiedy tylko mogę snuję nowe plany
Nie pytaj mnie czemu piszę o tym samym
Jakbyś zrobił tyle co my też byś się tym chwalił
Od Sodomy i Gomory do tych drętwych bali
Nawet jeżeli tu stoisz to jesteś tym samym
Kim tu byłeś kiedy twoi ludzie zaczynali
Więc nie wmawiaj mi że noszę się tak sukcesami
Bo wiem skąd pochodzę nawet grając w Cali
Mam dosyć żali na wersach
Raperzy powieszali na pętlach
Wszystkie swoje plany od dziecka
Jestem pojebany jak reszta
Ale nie chcę marzyć o fame'ach
Robiłem swoje już jako gnojek
Nigdy nie tonę w tych konsekwencjach
Wolę uczyć się na ich błędach
Mam dość życia na kredyt jak los
Chcę go wyprzedzić na wskroś, który to rok
Staraliśmy się o tron, teraz wbijamy na sto
Ja i mój ziom, ekipą zawsze mój dom
Dumny że pochodzę stąd
Korzenie zawsze są we mnie, cokolwiek będzie
Działo się to wciąż mój front
Monotonia wszędzie wkoło zobacz
Kiedyś koło boja oporowo browar
Jak za gnoja cola, teraz moja rola
To ta nowa szkoła na tych starych blokach
Daje styl, mama zobacz jak twój syn
Lata coraz dalej pchać ten syf
Jak w rozmowach o tym że to mit
Że ta zabawa z rapem przejdzie mi
Już od małolata wiedziałem że trafiła kosa na kamień
Więc szlifuje styl zanim odkryjesz diament
Masz włożyć w to pracę aż z czasem zabraknie Ci sił
Dzieciaki chcą ładnych metafor, co drugi ulega tym łatwym etapom
Prawdziwe talenty tym marnym etatom poświęciły wersy bo rap dla nich zaczął
Konkretnie się pieprzyć, jak laski co znaczą to tyle dla leszczy co żadna
Ćpanie ryło berety od dawna, panie kilo tapety i jazda
W rapie kilo tandety i fałszu, jak tak dalej pójdzie to zginie w nas prawda
Mówię co widzę, a nie widzę szans na szczerą muzykę gdy giniemy w kłamstwach
Jestem w tym
Oddany w imię zasady, lojalny tylko dla braci
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Oddany w imię zasady, lojalny tylko dla braci
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Kiedy tylko mogę snuję nowe plany
Nie pytaj mnie czemu piszę o tym samym
Jakbyś zrobił tyle co my też byś się tym chwalił
Od Sodomy i Gomory do tych drętwych bali
Nawet jeżeli tu stoisz to jesteś tym samym
Kim tu byłeś kiedy twoi ludzie zaczynali
Więc nie wmawiaj mi że noszę się tak sukcesami
Bo wiem skąd pochodzę nawet grając w Cali
Mam dosyć żali na wersach
Raperzy powieszali na pętlach
Wszystkie swoje plany od dziecka
Jestem pojebany jak reszta
Ale nie chcę marzyć o fame'ach
Robiłem swoje już jako gnojek
Nigdy nie tonę w tych konsekwencjach
Wolę uczyć się na ich błędach
Mam dość życia na kredyt jak los
Chcę go wyprzedzić na wskroś, który to rok
Staraliśmy się o tron, teraz wbijamy na sto
Ja i mój ziom, ekipą zawsze mój dom
Dumny że pochodzę stąd
Korzenie zawsze są we mnie, cokolwiek będzie
Działo się to wciąż mój front
Monotonia wszędzie wkoło zobacz
Kiedyś koło boja oporowo browar
Jak za gnoja cola, teraz moja rola
To ta nowa szkoła na tych starych blokach
Daje styl, mama zobacz jak twój syn
Lata coraz dalej pchać ten syf
Jak w rozmowach o tym że to mit
Że ta zabawa z rapem przejdzie mi
Już od małolata wiedziałem że trafiła kosa na kamień
Więc szlifuje styl zanim odkryjesz diament
Masz włożyć w to pracę aż z czasem zabraknie Ci sił
Dzieciaki chcą ładnych metafor, co drugi ulega tym łatwym etapom
Prawdziwe talenty tym marnym etatom poświęciły wersy bo rap dla nich zaczął
Konkretnie się pieprzyć, jak laski co znaczą to tyle dla leszczy co żadna
Ćpanie ryło berety od dawna, panie kilo tapety i jazda
W rapie kilo tandety i fałszu, jak tak dalej pójdzie to zginie w nas prawda
Mówię co widzę, a nie widzę szans na szczerą muzykę gdy giniemy w kłamstwach
Jestem w tym
Oddany w imię zasady, lojalny tylko dla braci
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Oddany w imię zasady, lojalny tylko dla braci
Nawet jak psy nam wjadą na chatę to żaden żadnego im nigdy nie zdradzi
Mieliśmy już chude czasy, mieliśmy w duchu te plany
Starczy dojadania resztek, chcemy ten respekt, nawet jak większe są straty
Credits
Writer(s): Aurelien Mazin, Djamel Fezari, Jeremy Testa, Julien Schwarzer, Morgan Emmanuel Nicolas Rouquet
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.