Nie chcę

Nie chcę niczego w podzięce
Zabieraj te ręce, typie lepiej prędzej stąd
Więcej mówi mi to serce, niż słowa na wietrze
Które rzuca wiecznie ktoś
Wiem, że życie nie jest fair play
Albo robisz penge, albo ktoś na Tobie sos
Wcześniej, miałem to za bezcen
Teraz najważniejsze, to by zdrowie miał mój dom

Kogo mogę nazwać przyjaceielm?
Kogo mogę zawołać na blok?
Kogo mogę tu powierzyć siebie?
A kto wykorzysta to jak broń?
Gdy się będę topił powie toń, ej
Czy może wyciągnie do mnie dłoń, ej
Wszystko się wydaje takie proste
Słowa się wydają takie słodkie

Nie chcę się obudzić, sam bez moich ludzi
Nie chcę wódy, ziomek nie chcę wódy
Jestem skuty, znowu jestem skuty
Daj mi buzi, skarbie daj mi buzi

Nie chcę się obudzić, sam bez moich ludzi
Nie chcę wódy, ziomek nie chcę wódy
Jestem skuty, znowu jestem skuty
Daj mi buzi, skarbie daj mi buzi

Nie kręć znowu nosem, o więcej nie proszę
Chcę tylko lojalnych ludzi, żadnych plotek
Odwalam robotę, odpocznę może potem
Przed koncertem hotel i piszę nową zwrotę

Przestań mówić typie mi o czym mam pisać
Nie piszę z głowy typie, piszę z życia
Zaufasz komuś to masz kurwa przypał
Też ufam, lecz to trochę ograniczam

Lecz kiedy możesz licz na siebie, tak mi powiedział taki jeden
Ktoś coś tam gada mnie to jebie
Uciekał gdy byłem w potrzebie
Dzisiaj po plecach znów mnie klepie i wciska mi tu jakąś ścieme
Przejrzałem cię typie na setke, niczego już od Ciebie nie chcę
Nie, nie

Nie chcę się obudzić, sam bez moich ludzi
Nie chcę wódy, ziomek nie chcę wódy
Jestem skuty, znowu jestem skuty
Daj mi buzi, skarbie daj mi buzi

Nie chcę się obudzić, sam bez moich ludzi
Nie chcę wódy, ziomek nie chcę wódy
Jestem skuty, znowu jestem skuty
Daj mi buzi, skarbie daj mi buzi



Credits
Writer(s): Planbe
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link