5 x Knap
Nic na niby, tyle tu się pysków dziwi
Jestem zbyt prawdziwy, by być bohaterem teledysków
Tylko połlisz metanol wiżyn chłopcze
Bliższy kontakt może ci zniszczyć bombkę
Siedzisz sam, bo tak ci wygodnie, kurwa, liczysz drobne
Ale nawet kiedy pijesz do lustra, to pijesz do mnie
W tym sporcie prąd cie kopnie pewnie
Biznes ma zimne łokcie i twarde serce
Czasem odwrotnie
Mam etykietkę vipa na stypach
Słabych emce, a dźwięk szykan wykrzywia
Mi jedną rękę w gest Kozakiewicza
Drugą trzymam się za bica, jakbym oddał krew grze
W rapie wystrzelałem się ze wszystkich bolączek
Wiedziałem, że wygrywać zacznę
Kiedy zacznę mądrzeć
Z fartem ziomble, nieważne na jakiej bombie
Już nie jestem little boyem, mam nową trajektorię
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Fundament mam trwały jak księżycowe plamy
Deep in the underground zapisany
Wydzieranki, by się scalić z sobą samym
Los w moich rękach, ale way over head
Zapisany wrzucam tagi na niebie
Opad użyźnia glebę, srogo porąbany
Pierwszy krok w chmurach
Się nie zdadzą na wiele poszlaki
Szkoda kruszyć kredę się nie skupiaj
Na nie do wymazania brudach
Pieprzę loże, ale gram se w pierwszej piątce
Nie masońskiej, a swojej własnej
Złożę dwie wiktorię, jakbym był sokołem
Atlanta Hawkiem, Outkastem, zrobię se z tego dziarkę
Razem z czołgiem, włażę frontem, szturmem kurde
Ciągle jestem Knapem tylko bardziej
Sunę wolniej, stale z łajz lajfem na czole
Na czele, ci za mną weszli rzutem na taśmę
Ty znasz prawo pięści, ja znam prawo pieśni
I mam prawo przejść, bo mi biją brawo pierwsi
To nie kółko ani krzyżyk, mam własne gierki
I będę długo wygrywał, bo trudno mnie określić
Ćwicz koncentrację, jeśli nie wiesz
Kto jest w tym sezonie katem
Recenzenci tracą głowę potem pracę
Job twoju mat, joker, to jest poker z asem pa na tytuł
Pomyśl kto się w mojej pierwszej piątce łapie
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Jestem zbyt prawdziwy, by być bohaterem teledysków
Tylko połlisz metanol wiżyn chłopcze
Bliższy kontakt może ci zniszczyć bombkę
Siedzisz sam, bo tak ci wygodnie, kurwa, liczysz drobne
Ale nawet kiedy pijesz do lustra, to pijesz do mnie
W tym sporcie prąd cie kopnie pewnie
Biznes ma zimne łokcie i twarde serce
Czasem odwrotnie
Mam etykietkę vipa na stypach
Słabych emce, a dźwięk szykan wykrzywia
Mi jedną rękę w gest Kozakiewicza
Drugą trzymam się za bica, jakbym oddał krew grze
W rapie wystrzelałem się ze wszystkich bolączek
Wiedziałem, że wygrywać zacznę
Kiedy zacznę mądrzeć
Z fartem ziomble, nieważne na jakiej bombie
Już nie jestem little boyem, mam nową trajektorię
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Fundament mam trwały jak księżycowe plamy
Deep in the underground zapisany
Wydzieranki, by się scalić z sobą samym
Los w moich rękach, ale way over head
Zapisany wrzucam tagi na niebie
Opad użyźnia glebę, srogo porąbany
Pierwszy krok w chmurach
Się nie zdadzą na wiele poszlaki
Szkoda kruszyć kredę się nie skupiaj
Na nie do wymazania brudach
Pieprzę loże, ale gram se w pierwszej piątce
Nie masońskiej, a swojej własnej
Złożę dwie wiktorię, jakbym był sokołem
Atlanta Hawkiem, Outkastem, zrobię se z tego dziarkę
Razem z czołgiem, włażę frontem, szturmem kurde
Ciągle jestem Knapem tylko bardziej
Sunę wolniej, stale z łajz lajfem na czole
Na czele, ci za mną weszli rzutem na taśmę
Ty znasz prawo pięści, ja znam prawo pieśni
I mam prawo przejść, bo mi biją brawo pierwsi
To nie kółko ani krzyżyk, mam własne gierki
I będę długo wygrywał, bo trudno mnie określić
Ćwicz koncentrację, jeśli nie wiesz
Kto jest w tym sezonie katem
Recenzenci tracą głowę potem pracę
Job twoju mat, joker, to jest poker z asem pa na tytuł
Pomyśl kto się w mojej pierwszej piątce łapie
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Knap, flaj łajz, se możesz poskakać
Gram va banque, nie straszna mi czapa acha
Slam dunk, paka do paki
Gram w kontrze na afirmacje padaki
Credits
Writer(s): Michal Jurek, Jakub Knap
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.