Uwolnij

Jestem bejływemyszon, otwieram serca
Zamykam gęby, więc cicho, to ciągle hip-hop
W weekendy ekstrawertyk, za murem niedomówień
Chowam się gdy jesteś blisko, leczę się ciszą
Poza zgiełkiem, poza szkiełkiem, po natchnienie
Poza zasięgiem jak okoliczny element
Być i nie mieć się nie opyla, proza życia
Depcze wyobrażenia o zdobyczach skutecznie
Wieczny niedoczas, zchujowacenie mózgowia
Zapętlone wiersze o niedorzecznym wczoraj
Niepotrzebne, bo pięknie pachnie wrześniem
A ja se wyobrażam jutro siedząc na ławeczce
Kto to wszystko pomalował, kto mi podpowiada słowa
Nawet kiedy wbijam szpilki, to nad łebkiem aureola
Kręci się, chcę budować, twierdzisz, że się nie da?
No to weź to zobacz

Najpierw daj uuu-uuu
A potem zrób ooou-oou
Na koniec daj mmmm-mmm
Uwolnij ten soul
A potem zrób oooou-oooou
I potem daj uuuu-uuu
Na koniec zrób mmmm-mmm i poczuj ten groove

Nie jestem żadnym mędrcem, ale weź to przemyśl
Wszystko jest tworzeniem, każdy moment cenny
Jak nie miałem floty, to miałem wpływ na to co myślałeś ty
To zarzewie, tak się mały płomyk tli
Tak jak we mnie, umysł mi okrada serce
Za i przeciw, byłem, jestem, zaraz będę
Tu i teraz, to mała przestrzeń, a ma wiele warstw
Trza poznawać głębiej, zamiast się zadowalać wierzchem
Jak działasz z lękiem przed stratą, to weź się
Puknij w łeb, z dwóch stron, przed wyborem
Na zgodę z alfą i omegą, bo walczą te ekstrema
W tobie, a równowaga chroni głowę
Żeby rozbudzić płomień, lepiej nie dawaj w palnik
A niedowiarki tak czy srak bedą gadać swoje
Więc nie wystawiaj ocen, nie wiem, idź do kawiarni
I posiedź i pomyśl jak zmienić coś na dobre

Najpierw daj uuu-uuu
A potem zrób ooou-oou
Na koniec daj mmmm-mmm
Uwolnij ten soul
A potem zrób oooou-oooou
I potem daj uuuu-uuu
Na koniec zrób mmmm-mmm
I poczuj ten groove



Credits
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Michal Jurek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link