Mgła nad Warszawą

Mgła była taka
Jakby ktoś wymazał gumką świat
Mogłeś popłynąć gdzie chcesz
Niewiele widząc lecz
Pierwszy raz słysząc siebie
Pamiętasz jak rano piłeś deszcz?
Parasole i do drzew przytulałeś się
Pamiętasz, że bez miłości ty
Jesteś przecież tylko nazwą, zlepkiem paru cyfr
A to był kres świata
I początek przecież nic
Nigdy nie kończy się
Wiesz, ze to jest piękna mgła
Piękna gdy się oddala
Pamiętasz jak rano piłeś deszcz?
Parasole i do drzew przytulałeś się
Pamiętasz że bez miłości ty
Jesteś przecież tylko nazwą, zlepkiem paru cyfr



Credits
Writer(s): Katarzyna Maria Stankiewicz, Robert Maciej Janson
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link