Rodeo (feat. Bialas)

To będzie pierdolony hit człowieku
Raz, Raz, Raz, niezłe Rodeo
Ta, czły czas, cały czas
Bonus, Białas, niezłe Rodeo
Lecimy, lecimy, ta

Czasem mam w bańce niezłe rodeo (rodeo)
Lecę w nieznane stąd, gdzie się zaczęło (lecę)
Wyzwanie z planem, wiesz, mnie ujęło (wiesz, wiesz)
Chcesz to mi wierz ja i tak zrobię dzieło
Spierdalaj wreszcie fałszywy kolego (spierdalaj)
Na drzewo i lecz się tam klep do swojego (weź się)
Jest dobrze, luz, z dala od tego
Niech Anioł Stróż nie dopuści złego
Ty fakty złóż, tylko tchórz siedzi w domu
Weź dupę rusz lub się klej do betonu
No to hej, witaj przygodo
Pewny rozpierdol, będzie bankowo
Lecimy w trasę, wydawać kasę
Mix cannabis, whisky z ananasem
Bonus z Białasem – zdobywcy marzeń
W odwiecznej walce z tak zwanym czasem
Wjeżdżam w ten bit jak w czerwoną płachtę byk
Pół serio, pół żartem
Dobre melanże, dobrze znam branżę
Także, tak tu się kaszle
Panie, kac gruby morales
Nieraz do ucha mi szepczesz nad ranem
Skończ już pierdolić
Mleko rozlane, za to wspomnienia mam wyjebane

Rodeo, rodeo, rodeo
Życie jak blant – zakręcone
Rodeo, rodeo, rodeo
Zarabiać, wydawać kabonę
Rodeo, rodeo, rodeo
Mamy pomysły szalone
Rodeo, rodeo, rodeo
I nowe miejscówki sprawdzone

Rodeo, rodeo jak wszystko się wali to trzymaj się w szyku
Uważaj na siebie, bo łatwo tu można wyjebać się byku
Tu życie tak szare, że chłopaki nadal się leją za barwy
Rok cały robiłem muzykę, to teraz typie pora potańczyć
Zabieram ziomali na wyjazd, ile można zamulać w Polsce?
Bo nie wszystko mordo co robię musi mi przynosić pieniądze
Hej, mamasita zabierz swego wyskakanego byka
Niech lepiej na nas nie biegnie, bo to nie bezpiecznie
I kierunek zmieni corrida
Ra-ta-ta-ta, po-po-po-po za bardzo się napatrzyłem na zło
Gdy masz ochotę to stój se w tej bramie
Jeśli Cię jara z demonami taniec
Po co ci to (po co ci to)
Tutaj zajawka nabija nas sianem
Ludzie wypominają mi mój fejm
A nie mi tylko im on tu siada na banie
Tak jak sombrero

Rodeo, rodeo, rodeo
Życie jak blant – zakręcone
Rodeo, rodeo, rodeo
Zarabiać, wydawać kabonę
Rodeo, rodeo, rodeo
Mamy pomysły szalone
Rodeo, rodeo, rodeo
I nowe miejscówki sprawdzone

Jak jest impreza to w taniec uderzam
Na pewno pod ścianą nie stoję
Chuj wywalam na to, co myślisz se o mnie
Bo jestem prawdziwym kowbojem
I bawię się grubo
Nie ważne czy kurwo masz problem i patrzysz spod byka
NIe wynikam, nie pytam
Nakuria muzyka najnowszego letniego hita
Raz łycha jest pita raz wóda
I mi tam nic więcej do szczęścia nie trzeba (nie trzeba)
Się nie ograniczam, przygodę zaliczam
Jak legwan na słońcu wygrzewam
Hajs mi nie spada z drzewa (nie)
Mimo to, nie żałuję (nie)
Bo życie jest jedno, ja doceniam piękno
Tego gdzie się znajduję!

Gol na wyjeździe liczy się podwójnie
Kiedyś to dla nas był doping
Życie rzucało mi kłody pod nogi
I stąd te skoki na boki
Jak dupa przyprawia ci rogi
A Ty z nimi chodzisz poniżony zdradą
To proszę ogarnij się byku
No bo ona wbija w Ciebie jak matador

Rodeo, rodeo, rodeo
Życie jak blant – zakręcone
Rodeo, rodeo, rodeo
Zarabiać, wydawać kabonę
Rodeo, rodeo, rodeo
Mamy pomysły szalone
Rodeo, rodeo, rodeo
I nowe miejscówki sprawdzone



Credits
Writer(s): Mateusz Karas, Wojciech Paulewicz, Artur Oliwier Roszczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link