Monza

Ty, a co ty sobie kurwa makijaże teraz poprawiasz? Dawaj te kości
Masz kurwa i się nie spinaj, ej to Carbon Black?
Ta, dobry start nie? Dobra, dobra jest

Push me to the limit like...
Push me to the limit
Pu-pu-push me to the limit like Montana ink
Push me to the limit like...
Push me to the limit
Pu-pu-push me to the limit like...

Walę w szybę, w stacyjkę wbijam swój śrubak
Palę szybciej, nutę odpalam jak w klubach
Daję w pizdę, sprzęgło płonie jak dykta
Drę jak Akrap w R1, spycham na pobocze Swifta
Tylko, tylko winkle, jebać jazdę po prostej
Znów urywam linkę od ręcznego na kostce
Opony dymią jak blanty, ona czeka już na miejscu
W torebce na drogę ma fanty, story wrzucimy na Facebook
W aucie twoje płyty, ja z nich wale nie słucham
Nie zatrzymujemy nigdy, ona szybę zamyka na bucha
Dobra kłamie kurwa, przecież muszę stanąć po wachę
Lecz nie gaszę nawet, ona twoją przekręca nam blachę (idę)
Idę bokiem, wolnossący, chuj w turbinę
Cisnę ślizgem, nie po flotę, tylko po adrenalinę
Mijamy motel, jebać to - skimamy w aucie
Rano odpalam gablotę, przekręcając śrubak bardziej

Więcej, więcej, zawsze chciałem mieć więcej
Jeszcze, jeszcze, zawsze chciałem M5 mieć
Pięćset, sześćset, dni które straciłem
Pięknie, w piekle będę się smażył za chwilę
Więcej, więcej, zawsze chciałem mieć więcej
Jeszcze, jeszcze, zawsze chciałem M5 mieć
Pięćset, sześćset, dni które straciłem
Pięknie, w piekle będę się smażył za chwilę

Joł

Dobra kochanie, trzeba wstawać, nie ma czasu
Za fajerą jem śniadanie, mordo nie pogub kołpaków (gamoń)
Gamoń chce się łapać, mierzę się tylko z lepszymi
Bus musi latać, a ja przekraczam już finisz
Olej znika, musi dymić, zatrę? Wrzucam drugi silnik
Moja panna puszcza streaming, twoja sztuka lubi filmik
Dyfer, zwija, robię kurwa mać Porsche
Życie mija, moje, sam je zakończę
Mordo, tempo, tempo, ruchy kurwa zagęszczam
Ona zawsze ze mną, chce fajerę to może jechać
Dziura na środku zakrętu, wypada mi złota plomba
Patrzę, a we wsteku ruchoma dyskoteka na bombach
Barykadują drogę, my wchodzimy w to jak w karton
Razem milion złote wygraliśmy przed walką
Jeśli umrzemy dziś razem, co naprawdę się stanie?
Jeśli pojedziemy dalej, to mam gruby plan, kochanie

Więcej, więcej, zawsze chciałem mieć więcej
Jeszcze, jeszcze, zawsze chciałem M5 mieć
Pięćset, sześćset, dni które straciłem
Pięknie, w piekle będę się smażył za chwilę



Credits
Writer(s): Oskar Filip Tuszynski, Piotr Jerzy Szulc
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link