Taki jestem

Nienawidzę takich dni
Kiedy się nie dzieje nic
Jakby skacowany świat
W jakąś czarną dziurę wpadł

Wtedy strasznie nosi mnie
Bo rdzewieje w pochwie miecz
Jak mi w drogę wejdzie kto
To na odlew mogę ciąć

Staram się pokonać czas
W rok zaliczać lata dwa
Gdy dopada na coś chęć
Nie odmawiam sobie nie

Muszę tak rozpędzić wóz
By pod stopą opór czuć
A gdy opór wkurza mnie
Mam sposoby by go zgnieść

Nigdy nie mów sobie że to koniec
W murze zawsze luźna cegła jest

Kiedy zaczną ostro grać
Nie potrafię w miejscu stać
Gdy po skórze biega prąd
Podkoszulek lubię zdjąć

Obserwuje pilnie jak
Na drabinie wyścig trwa
Niezły fan klub trzeba mieć
By do cycka dorwać się

Czasem czuję zaraz eksploduję
Bo mnie w jojo znowu zrobić chcą

Nikt na wylot nie zna mnie
Nie wie jaki gonię sen
Własną wizję muszę mieć
Od słodyczy wolę seks

W pale się nie mieści mi
Męczennikiem sprawy być
Ten co rację zawsze ma
W końcu musi tyłu dać

Taki jestem i nie wstydzę się
Nie wiem ile pozy we mnie jest



Credits
Writer(s): Bogdan Olewicz, Grzegorz Markowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link