K-Pax
Każdy ma tutaj na coś namiary
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra (piętra)
Ja ciągle ten sam
Ale nie ma życia bez zmian
Lecę nad tym całym syfem
Jakbym miał kody na Jetpack (jak Twinsen)
Kody na Jetpack
Samotność i depresja
Miłość mierzona w followersach
Wartość mierzona w drogich metkach
Dla mnie to kurwa Heavy-mental (wybacz mi)
Przestały mnie dziwić spotkania przy kreskach
Mierzę wyżej, od kiedy pamiętam
Ale w dół mnie ciągnie ten ciężar
Stary jak, stary jak, stary jak, stary jak świat
(Nie chcę brać, nie chcę brać, nie chcę brać)
Stary jak świat
(Nie chcę brać, nie chcę brać, nie chcę brać)
Nadal w to wierzę jak prot
I leci kolejny rok
Chciałbym się wyrwać stad, zaczynam wątpić jak Mark
Ale psychikę muszę mieć z żelaza jak Stark
Każdy ma tutaj na coś namiary
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra
Ja ciągle ten sam
Ale nie ma życia bez zmian
Latam po bitach tak często, że ostatnio łapię Jet-Lag
Łapię Jet-Lag
Wypalony jak amnesia
Szukam swojego miejsca, cały czas
Od centrum po przedmieścia
W poszukiwaniu szczęścia znajdziesz nas
To, co sprzedają w tabletkach nam, to tylko ucieczka
Zapraszam do mego wnętrza (to jedyna recepta)
W środku mieszka bestia
Weź ze sobą kastet, bo wychodzi ze mnie zawsze
Kiedy blisko jest pełnia, kiedy blisko jest pełnia
Przestań mówić mi o pętlach
Bo wieszali na mnie psy
Juz od dziecka
Pewnie dlatego ciągle szczerzę kły
To mój K-Pax
Każdy ma tutaj na coś namiary
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra (piętra)
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra (piętra)
Ja ciągle ten sam
Ale nie ma życia bez zmian
Lecę nad tym całym syfem
Jakbym miał kody na Jetpack (jak Twinsen)
Kody na Jetpack
Samotność i depresja
Miłość mierzona w followersach
Wartość mierzona w drogich metkach
Dla mnie to kurwa Heavy-mental (wybacz mi)
Przestały mnie dziwić spotkania przy kreskach
Mierzę wyżej, od kiedy pamiętam
Ale w dół mnie ciągnie ten ciężar
Stary jak, stary jak, stary jak, stary jak świat
(Nie chcę brać, nie chcę brać, nie chcę brać)
Stary jak świat
(Nie chcę brać, nie chcę brać, nie chcę brać)
Nadal w to wierzę jak prot
I leci kolejny rok
Chciałbym się wyrwać stad, zaczynam wątpić jak Mark
Ale psychikę muszę mieć z żelaza jak Stark
Każdy ma tutaj na coś namiary
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra
Ja ciągle ten sam
Ale nie ma życia bez zmian
Latam po bitach tak często, że ostatnio łapię Jet-Lag
Łapię Jet-Lag
Wypalony jak amnesia
Szukam swojego miejsca, cały czas
Od centrum po przedmieścia
W poszukiwaniu szczęścia znajdziesz nas
To, co sprzedają w tabletkach nam, to tylko ucieczka
Zapraszam do mego wnętrza (to jedyna recepta)
W środku mieszka bestia
Weź ze sobą kastet, bo wychodzi ze mnie zawsze
Kiedy blisko jest pełnia, kiedy blisko jest pełnia
Przestań mówić mi o pętlach
Bo wieszali na mnie psy
Juz od dziecka
Pewnie dlatego ciągle szczerzę kły
To mój K-Pax
Każdy ma tutaj na coś namiary
I na bani własny K-Pax
Setki godzin nieprzespanych nocy
Każdy z nas szuka tu szczęścia
Jeśli przyjdzie sen, oby był proroczy
Jeśli przyjdzie dzień, niech przestaną robić zdjęcia
Bo nawet bez flesza mamy czerwone oczy
A ból widać po nas, jak miasto z ostatniego piętra (piętra)
Credits
Writer(s): Jakub Jan Gendzwill, Robert Dziedowicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.