Koniec historii
Miało być tak pięknie
Wyszło gorzej niż zwykle
Żałować róży zwiędłej nie czas
Kiedy biznes kwitnie
Przyszłość stoi otworem
Mam wrażenie, że tylnym
Każdy wyciera swoje
Szkoda tylko że innym
Globalna wioska rzęzi
Łącza zamiast więzi
Toksyczne wysypisko nieskażone myślą
O krok spełnienie prognoz
Ciepło, coraz cieplej
Od raju parę stopni
Usmażymy się w piekle
Na cienkim lodzie taniec
Tak że aż tchu zabrakło
Czas poćwiczyć pływanie
Po balu windą na dno
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Nie mamy czasu jak lodu
To jest koniec historii, to jest brak alternatyw
Niewidzialna ręka i nocnik
Przerażenie w oczach zaspanych
Zabrać was na koniec świata
Zapraszając, okiem mrugał
Dziś nie mamy dokąd wracać
Nasz dom tonie w długach
Zbrodnia I–kara, czas topnieje jak skrzydła
Jak lodowa czapa, nowoczesność płynna
Tak łatwo się zachłysnąć, znów przestawiamy budzik
Znów zastawiamy przyszłość jak wnyki na wnuki
Fala zmiecie lekko wszystko na szufelkę
Przepraszam cię synku, mogłem zrobić wiecej
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Nie mamy czasu jak lodu
Wyszło gorzej niż zwykle
Żałować róży zwiędłej nie czas
Kiedy biznes kwitnie
Przyszłość stoi otworem
Mam wrażenie, że tylnym
Każdy wyciera swoje
Szkoda tylko że innym
Globalna wioska rzęzi
Łącza zamiast więzi
Toksyczne wysypisko nieskażone myślą
O krok spełnienie prognoz
Ciepło, coraz cieplej
Od raju parę stopni
Usmażymy się w piekle
Na cienkim lodzie taniec
Tak że aż tchu zabrakło
Czas poćwiczyć pływanie
Po balu windą na dno
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Nie mamy czasu jak lodu
To jest koniec historii, to jest brak alternatyw
Niewidzialna ręka i nocnik
Przerażenie w oczach zaspanych
Zabrać was na koniec świata
Zapraszając, okiem mrugał
Dziś nie mamy dokąd wracać
Nasz dom tonie w długach
Zbrodnia I–kara, czas topnieje jak skrzydła
Jak lodowa czapa, nowoczesność płynna
Tak łatwo się zachłysnąć, znów przestawiamy budzik
Znów zastawiamy przyszłość jak wnyki na wnuki
Fala zmiecie lekko wszystko na szufelkę
Przepraszam cię synku, mogłem zrobić wiecej
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Lepiej zacznij wiosłować
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Po–potop, po nas
Nie mamy czasu jak lodu
Credits
Writer(s): Radoslaw Antoni Lukasiewicz, Jaroslaw Jozef Jaruszewski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.