Mądre czy te słodkie słówka

Mądre, czy te słodkie słówka
Nie potrzeba mi dziś
Lubię czarny proch i pył
A nie lubię, gdy pali się we mnie znicz
Umiera wszystko w moment
Pytasz o niewiadome
Ja podchodzę skromnie
Do życia co daje mi owoce
Czy będę mieć fortune, czy jej mieć nie będę
Takim samym sajko będę człowiekiem
Chorym zapaleńcem, co pogo nie straszne wiecie
Bo muzyka działa na mnie jak lekarstwo, wszystko złe odeszło w cień
W moment
Nie myślę co było mi nie po drodze
Podążam za tym co mnie jeszcze spotkać mnie
Na zawsze, na zawsze, na zawsze, na zawsze
Pojęcie względne, jak dla mnie już to nie istnieje
Bo wierzyłam w różne bajki
Co okazały się jebanym pozerstwem, głupim pierdoleniem
Ja wyrażam złość na scenie,nie
Ja wyrażam złość na scenie,nie
Nawet gdy urwiesz mi nogę, podejdę, wykurwie Ci w łeb, bo mogę
Pojebana jestem, ale w nieco inną stronę
Szczęśliwi nie zaciskają pasa, oni mogą wiele
Ale jakie to ich szczęście
Nie przerobi mnie nikt na lalkę
Bo nieco inne mam podejście
Jakie one mają? Tego Nie wiem Nieinterere
Mnie ten brudny świat
Gdzie wszystko ma jakąś cenę?
Schowaj do grobu ten hajs
Ja bez niego będę żyła wiecznie
Po swojemu, ale za to intensywnie i konkretnie
Na spontanie większość załatwiam
Plany zamiennie, nietrwałe, wiele zmian
Ciągle
Ciągle jakaś przeprowadzka
Zamiana miejsca
Zamiana miejsca, zmiana, zmiana
Mój promień nie gasi mnie kompletnie Nie zamierzam nigdy poddać się
Nawet na górze, lawina nie dopadnie mnie
Po co staczać się man, gdy poprzeczki niskie stają się?
Demony,śmierć nie pozwala się pożegnać
Już nie żyjesz,niemal skończona praca, schizofrenia
Trudne decyzje, trudne doznania - znasz to
Wypadali ludzie,gdy spadali ciągle na dno
Gdy spadali ciągle na dno - ludzie ci spadali na dno



Credits
Writer(s): Patrycja Kochan
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link