Trzy Rzeczy
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy rzeczy)
Bracia, siostry i wrogowie (i tyle)
Jak przyłożysz klamkę nie powiem (nigdy)
Jak przyciśniesz klamkę to powiem (ey)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy rzeczy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak przyłożysz klamkę nie powiem (nigdy)
Jak przyciśniesz klamkę to powiem
Spierdalaj
Siedzę znów sam w czterech ścianach (yuh yuh)
Nigdy tak nie powiem do swego brata
Bo za nim na kolanach na koniec świata
Bo dla nich jest cała ta sprawa (cała)
Czasem nie zadbasz to szczęście nie przyjdzie
Zaczynasz plątać się i gubisz wyjście
Szukasz swojej drogi, choć szanse za nikłe
Lecz jak ja odnajdziesz to na swoje wyjdziesz
Jak dzwoni ci białas nad ranem na zjeździe
Bo znowu ma lipę (co zrobisz?)
Pyta się czy na ośkę wyjdziesz (no co?)
Nie myślisz za długo, no bo już tam idziesz
Jak dzwoni ci białas o drugiej i mówi "znieś ręcznik"
Bo rozjebał sobie łeb znów o krawężnik
To schodzisz po klatce mu pomóc
Choć ledwo się trzyma poręczy (o Jezu)
To mi się prawie zdarzyło (o Boże)
Na szczescie bylem z Kamilą (dzięki)
I pomogła mi dużo wcześniej
A blizna i pamięć są od wtedy wieczne (na dobre)
Nigdy już nie chcę tej jazdy (nigdy)
I po to sa moje białasy (ye)
I po to ja wciąż jestem dla nich
Wszystko na zawsze od braci, dla braci (na zawsze)
Jak w życiu se nie dajesz rady (to co?)
Jak znow ci brakuje odwagi (to co?
Jak wjebiesz się w alko lub dragi
W takich momentach masz na zawsze braci
Bo musiałbyś nie mieć sumienia
By zapomnieć ile ten człowiek pozmieniał (o kurwa)
I z czego cie kurwa wyciągnął
I jak dni bez niego smakowaly gorzko (najgorzej)
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Ciągle trzy
Mam ciągle trzy rzeczy
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Martwią się jak nie odbiorę (nie)
Martwią się jak nie oddzwonię (nie)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Martwią się jak nie odbiorę (nie nie)
Martwią się jak nie oddzwonię (nie nie)
Bo znów mam odcinę i nie wiem co robię
Bo wie, że nic nie wiem po kolejnej dobie
Bo wie co w portfelu i kto jest na tropie
Bo strach że nie wstanę znów po wielodobie
To proste (to proste)
Jak to, że przy sobie mam klucze i portfel
Chyba, że znowu ich kurwa zapomnę (kurwa)
I będziesz po ośce zbierała to po mnie (jak zawsze)
Zdarzało się siedzieć do piątej nad ranem
Bo bałem się, że nie wytrzyma i coś jej się stanie
Lub winem zapije te leki i odpłynie kurwa na zawsze
To straszne (to straszne)
Jak pomyślę ile ją razy zawiodłem
Chociaż wszystko miało się skończyć tu prościej
To przytłacza mnie jebany bagaż wspomnień
Bo moją winą jest fakt, że to koniec
Zawsze starałem się pomóc (zawsze)
Zawsze się starałem zachować dobrze (no jasne)
Lecz miała wiele powodów (wiele)
Na drodze stał ciągle niejeden problem
Alkohol i ćpanie każdego dnia, konkret
Problemy w domu i w głowie za mocne
Ostatnie co widzę, to drgające dłonie
Nie dotarłem tamtego dnia na pogrzeb
Jak wjebiesz się w dragi i wpadniesz w to bagno
Jak stracisz w swych oczach, zaczniesz spadać na dno
Jak znów stracisz wiarę w swoją własną wartość
Po to masz siostrę by wiedzieć, że warto
Zostać na zawsze i trzymać się razem
Zaakceptować każdą swoją skazę (to jasne)
Jak jesteś przy swoich, to jest dużo łatwiej
Jak nie jesteś, słono zapłacisz za zdradę
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy rzeczy
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak widzę trzecich, to zaciskam dłonie
Jak widzę trzecich, nie zamykam powiek
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak widzę trzecich, to zaciskam dłonie
Jak widzę trzecich, nie zamykam powiek
Pan Bóg mówił "nie zabijaj" (nie nie)
Potem napisał to znów Młody Żmija
I tylko to wciąż mnie trzyma przed głupstwem
I tylko dlatego nie jesteś w trumnie
Dalej nie potrafię płakać (co?)
Zniszczyły mnie tamte trzy lata
Jak codziennie bity po szatniach
Miesiące nie miałem w nikim oparcia (wcale)
Nie byłem gotowy, to za ciężka jazda
Czułem się jak na kolanach (jak zwykle)
Pomyślałem, że gra przegrana
Wkręciłem sobie, że zamknięta sprawa
I dotarłem do tego, że miałem farta
Bo w wartość mą dawno już zachwiana wiara
Tydzien temu mialem wieksze obtarcia
Miałem tam znacznie większego siniaka
Lata na wyparcie błędnej logiki (co?)
Wmówienia sobie, że nie jestem nikim
Cała nienawiść to dawne nawyki
To ci skurwiele są we mnie odbici
Potem ktoś o 08:08 (kiedy?)
Wybrał się na ośkę załatwić brudną robotę
Czekał schowany spokojnie przed blokiem
No i przyszedł po mnie (kurwa)
Nadal nie wiem za co dostałem w mordę
Podobno sobie na to zasłużyłem
Życie postawiło przede mną opcję
Krew na koszuli i kolejne szycie (kolejne szycie)
I nie chce tak więcej (nie nie)
Zapamiętaj wreszcie i przekaż to tamtym chłopakom i reszcie
Że na oczy widzieć ich już więcej nie chcę (nigdy)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (Mam ciągle trzy rzeczy na głowie)
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Bracia, siostry i wrogowie (i tyle)
Jak przyłożysz klamkę nie powiem (nigdy)
Jak przyciśniesz klamkę to powiem (ey)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy rzeczy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak przyłożysz klamkę nie powiem (nigdy)
Jak przyciśniesz klamkę to powiem
Spierdalaj
Siedzę znów sam w czterech ścianach (yuh yuh)
Nigdy tak nie powiem do swego brata
Bo za nim na kolanach na koniec świata
Bo dla nich jest cała ta sprawa (cała)
Czasem nie zadbasz to szczęście nie przyjdzie
Zaczynasz plątać się i gubisz wyjście
Szukasz swojej drogi, choć szanse za nikłe
Lecz jak ja odnajdziesz to na swoje wyjdziesz
Jak dzwoni ci białas nad ranem na zjeździe
Bo znowu ma lipę (co zrobisz?)
Pyta się czy na ośkę wyjdziesz (no co?)
Nie myślisz za długo, no bo już tam idziesz
Jak dzwoni ci białas o drugiej i mówi "znieś ręcznik"
Bo rozjebał sobie łeb znów o krawężnik
To schodzisz po klatce mu pomóc
Choć ledwo się trzyma poręczy (o Jezu)
To mi się prawie zdarzyło (o Boże)
Na szczescie bylem z Kamilą (dzięki)
I pomogła mi dużo wcześniej
A blizna i pamięć są od wtedy wieczne (na dobre)
Nigdy już nie chcę tej jazdy (nigdy)
I po to sa moje białasy (ye)
I po to ja wciąż jestem dla nich
Wszystko na zawsze od braci, dla braci (na zawsze)
Jak w życiu se nie dajesz rady (to co?)
Jak znow ci brakuje odwagi (to co?
Jak wjebiesz się w alko lub dragi
W takich momentach masz na zawsze braci
Bo musiałbyś nie mieć sumienia
By zapomnieć ile ten człowiek pozmieniał (o kurwa)
I z czego cie kurwa wyciągnął
I jak dni bez niego smakowaly gorzko (najgorzej)
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Ciągle trzy
Mam ciągle trzy rzeczy
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Martwią się jak nie odbiorę (nie)
Martwią się jak nie oddzwonię (nie)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Martwią się jak nie odbiorę (nie nie)
Martwią się jak nie oddzwonię (nie nie)
Bo znów mam odcinę i nie wiem co robię
Bo wie, że nic nie wiem po kolejnej dobie
Bo wie co w portfelu i kto jest na tropie
Bo strach że nie wstanę znów po wielodobie
To proste (to proste)
Jak to, że przy sobie mam klucze i portfel
Chyba, że znowu ich kurwa zapomnę (kurwa)
I będziesz po ośce zbierała to po mnie (jak zawsze)
Zdarzało się siedzieć do piątej nad ranem
Bo bałem się, że nie wytrzyma i coś jej się stanie
Lub winem zapije te leki i odpłynie kurwa na zawsze
To straszne (to straszne)
Jak pomyślę ile ją razy zawiodłem
Chociaż wszystko miało się skończyć tu prościej
To przytłacza mnie jebany bagaż wspomnień
Bo moją winą jest fakt, że to koniec
Zawsze starałem się pomóc (zawsze)
Zawsze się starałem zachować dobrze (no jasne)
Lecz miała wiele powodów (wiele)
Na drodze stał ciągle niejeden problem
Alkohol i ćpanie każdego dnia, konkret
Problemy w domu i w głowie za mocne
Ostatnie co widzę, to drgające dłonie
Nie dotarłem tamtego dnia na pogrzeb
Jak wjebiesz się w dragi i wpadniesz w to bagno
Jak stracisz w swych oczach, zaczniesz spadać na dno
Jak znów stracisz wiarę w swoją własną wartość
Po to masz siostrę by wiedzieć, że warto
Zostać na zawsze i trzymać się razem
Zaakceptować każdą swoją skazę (to jasne)
Jak jesteś przy swoich, to jest dużo łatwiej
Jak nie jesteś, słono zapłacisz za zdradę
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy
Mam ciągle trzy rzeczy
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak widzę trzecich, to zaciskam dłonie
Jak widzę trzecich, nie zamykam powiek
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (trzy)
Bracia, siostry i wrogowie (wrogowie)
Jak widzę trzecich, to zaciskam dłonie
Jak widzę trzecich, nie zamykam powiek
Pan Bóg mówił "nie zabijaj" (nie nie)
Potem napisał to znów Młody Żmija
I tylko to wciąż mnie trzyma przed głupstwem
I tylko dlatego nie jesteś w trumnie
Dalej nie potrafię płakać (co?)
Zniszczyły mnie tamte trzy lata
Jak codziennie bity po szatniach
Miesiące nie miałem w nikim oparcia (wcale)
Nie byłem gotowy, to za ciężka jazda
Czułem się jak na kolanach (jak zwykle)
Pomyślałem, że gra przegrana
Wkręciłem sobie, że zamknięta sprawa
I dotarłem do tego, że miałem farta
Bo w wartość mą dawno już zachwiana wiara
Tydzien temu mialem wieksze obtarcia
Miałem tam znacznie większego siniaka
Lata na wyparcie błędnej logiki (co?)
Wmówienia sobie, że nie jestem nikim
Cała nienawiść to dawne nawyki
To ci skurwiele są we mnie odbici
Potem ktoś o 08:08 (kiedy?)
Wybrał się na ośkę załatwić brudną robotę
Czekał schowany spokojnie przed blokiem
No i przyszedł po mnie (kurwa)
Nadal nie wiem za co dostałem w mordę
Podobno sobie na to zasłużyłem
Życie postawiło przede mną opcję
Krew na koszuli i kolejne szycie (kolejne szycie)
I nie chce tak więcej (nie nie)
Zapamiętaj wreszcie i przekaż to tamtym chłopakom i reszcie
Że na oczy widzieć ich już więcej nie chcę (nigdy)
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie (Mam ciągle trzy rzeczy na głowie)
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Mam ciągle trzy rzeczy na głowie
Bracia, siostry i wrogowie
Credits
Writer(s): Dawid Sas, Mateusz Szajerka
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.