Na Biurku

Moja klika to nie klawisze, ziom zawija mi to jak klisze
Kładę na sobie ja plik za plikiem, pracuję ciągle, chcę nowy achievement
Zbieranie kobiet jest nawykiem, że będę trzeźwy nigdy nie mówiłem
Chcę być na topie, tylko o tym myślę, siada już mocniej na psychice

Szkolę się w zbieraniu punktów, wyrzucaniu uczuć
Chcieli mnie w trującym bluszczu więc zrobiłem Voodoo
Będą chcieli mnie w lookbooku, w mojej głowie luksus
Mimo na sumieniu brudów śmigam w białym puchu
Białe Lambo Fast and Furious leży mi na biurku
Gotowy do zrzutu, bo chce ją wysadzić durniów
Żyje na południu więc przywykłem do pagórków
Nie skończę przy biurku, a robiłem ją na biurku

Podkładają nogi a chcę więcej świata
Grochu-Ivar, ujebała nogi trawa
Czuję się jak Rayman, nie zamkniesz mnie w kajdankach
Skaczę jak w warcabach, ja nie mogę cofnąć zdania
Póki nie dojdę do końca, nie zrobią ze mnie pionka
Mają miękkie żądła, więc próbują mnie kąsać
Zmieniam się ja co dnia, rest in piece PogChamp
Stylówę mam kozak, za nią daj tytuł jak PornHub
Zawsze, jak siadam do kompa w mojej głowie forsa
Jeszcze jako młody chłopak dbałem o stan konta
W weekend tracona kontrola, w tydzień ja zarobas
Sprzedawałem skórki w broniach, dziś ją ona ze mnie ściąga

Szkolę się w zbieraniu punktów, wyrzucaniu uczuć
Chcieli mnie w trującym bluszczu więc zrobiłem Voodoo
Będą chcieli mnie w lookbooku, w mojej głowie luksus
Mimo na sumieniu brudów śmigam w białym puchu
Białe Lambo Fast and Furious leży mi na biurku
Gotowy do zrzutu, bo chce ją wysadzić durniów
Żyje na południu więc przywykłem do pagórków
Nie skończę przy biurku, a robiłem ją na biurku

Obecny zawsze jestem więc dostałem to w prezencie
Góra dól leci humor jak wykres na giełdzie
Zmiatam leszczy w UNO jak sprężone powietrze
Ona chce mnie więcej mimo, że dałem już siebie
Życie jest niesprawiedliwe, dla mnie to na plus
Więcej im zawinę. kiedy oni lecą w dół
Wyrywam stronnicę, sypię tam skruszony kush
Wszystkim na pohybel, jutro nic nie będzie już
Bawię się jak dziecko, biorę co pod ręką
Podziel sie tym ze mną, na co dzień ja bez tego
Na co dzień nie ma mnie z nią, na co dzień chcę to Kenzo
Zgarniemy ten bankroll, ssgxeuro

Szkolę się w zbieraniu punktów, wyrzucaniu uczuć
Chcieli mnie w trującym bluszczu więc zrobiłem Voodoo
Będą chcieli mnie w lookbooku, w mojej głowie luksus
Mimo na sumieniu brudów śmigam w białym puchu
Białe Lambo Fast and Furious leży mi na biurku
Gotowy do zrzutu, bo chce ją wysadzić durniów
Żyje na południu więc przywykłem do pagórków
Nie skończę przy biurku, a robiłem ją na biurku

Robiłem ją na biurku, robiłem ją na biurku
Robiłem ją na biurku, robiłem ją na biurku
Robiłem ją na biurku, robiłem ją na biurku
Robiłem ją na biurku, robiłem ją na biurku



Credits
Writer(s): Bartosz Grochowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link