Wakacje i deszcz

Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem czego chcę

Są dni, kiedy wcale nie wychodzę
Herbata i koc taki lockdown w sobie
Są dni, że myślę wyłącznie o tobie
Są też rzeczy, których nigdy ci nie powiem

Są chwile, kiedy budzę się nad ranem
Oglądam czarne chmury i rozmyślam co dalej
Jest też wiosna i lato i w ogóle dobrze
Jest głęboki wdech jakbym mieszkał nad morzem

Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem, czego chce
Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem, czego chce

Są dni, jestem osiedlowym chlorem
Zatruwam swoje ego i nie sięgam po colę
Są dni, że zatracam się w locie
Zagaduje nieznajomych i nie pytam o ogień
Są chwile, kiedy budzę się nad ranem
Oglądam czarne chmury i już wiem co dalej
W głowie włączam latarkę i staje się jasne

Nie jesteśmy tu przecież tak całkiem na marne
Nie jesteśmy tu przecież tak całkiem na marne

Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem czego chcę
Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem czego chcę

Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem czego chcę
Wakacje i deszcz, jak dziecko biegnę wśród drzew
Łapię tlen, znowu wiem czego chcę



Credits
Writer(s): Jakub Dąbrowski, Jakub Skorupa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link