Ktoś kiedyś (samotność)
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Puszczam wolno łańcuch z emocjami i dodaje gazu
Nie kochało wiec nie wróci - szkoda na to czasu
Między miłością a nienawiścią leży jeszcze śmierć
Nie mam już do Ciebie żadnych uczuć - wyśpij się
To jest czas dla mnie, chwytam okazję, siebie na sto pro wyciskam,
To jest czas dla mnie, mam druga szanse,
Zrobię z tej suki swój dream life
Rzeczywistość jak dźwięk budzika - sen przerywa, obraz blednie
A tęsknota za iluzją wiele dni nam wraca echem
Nikt nie zwróci czasu przeciż na rozkminy "co by?" "jakby?"
Jak nie czujesz, to nie czujesz, nara, mam już inne plany
Nie będziemy się zabijać i na ścianie skreślać dni
Bo ktoś kiedyś, gdzieś nigdy - nie obiecał mi nic
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Wiem kim jestem i co za mną, focus na tym gdzie idę
A moja miłość to jest wartość - jebać kto tego nie dźwignie
Więc robię biznes, trzymam formę, autopilot, konsekwencja
Jestem mistrzem, jestem golden, jestem tym czego nie masz już
Fresh jak white air force, weekend chilling, VIP strefa
Dark kitchen, Amsterdam i typ co mi wisi mi na dupie jak trzeba
Typ co mi wisi jak łańcuch od niego,
Suki przez fake love wiszą na drzewach
Wszyscy gadają, a mnie wisi temat
I nawet przez moment się w tym nie zawieszam
Nic nie oceniam, w nic nie wczuwam, nie szukam prawdy w ludziach
Bo prawda wypływa, gdy idziesz pod wodę - jak po niej chodzę są tutaj
Serce nie sługa, nie będzie dubla, nie planuj jutra z "ja i Ty"
Bo... ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał Ci nic
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
I ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obieca Ci nic, uh
Nie obieca Ci nic
Nie obieca Ci nic
Nie obieca Ci nic yeah yeah
Nie obieca Ci nic
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Puszczam wolno łańcuch z emocjami i dodaje gazu
Nie kochało wiec nie wróci - szkoda na to czasu
Między miłością a nienawiścią leży jeszcze śmierć
Nie mam już do Ciebie żadnych uczuć - wyśpij się
To jest czas dla mnie, chwytam okazję, siebie na sto pro wyciskam,
To jest czas dla mnie, mam druga szanse,
Zrobię z tej suki swój dream life
Rzeczywistość jak dźwięk budzika - sen przerywa, obraz blednie
A tęsknota za iluzją wiele dni nam wraca echem
Nikt nie zwróci czasu przeciż na rozkminy "co by?" "jakby?"
Jak nie czujesz, to nie czujesz, nara, mam już inne plany
Nie będziemy się zabijać i na ścianie skreślać dni
Bo ktoś kiedyś, gdzieś nigdy - nie obiecał mi nic
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Wiem kim jestem i co za mną, focus na tym gdzie idę
A moja miłość to jest wartość - jebać kto tego nie dźwignie
Więc robię biznes, trzymam formę, autopilot, konsekwencja
Jestem mistrzem, jestem golden, jestem tym czego nie masz już
Fresh jak white air force, weekend chilling, VIP strefa
Dark kitchen, Amsterdam i typ co mi wisi mi na dupie jak trzeba
Typ co mi wisi jak łańcuch od niego,
Suki przez fake love wiszą na drzewach
Wszyscy gadają, a mnie wisi temat
I nawet przez moment się w tym nie zawieszam
Nic nie oceniam, w nic nie wczuwam, nie szukam prawdy w ludziach
Bo prawda wypływa, gdy idziesz pod wodę - jak po niej chodzę są tutaj
Serce nie sługa, nie będzie dubla, nie planuj jutra z "ja i Ty"
Bo... ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał Ci nic
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Kawa, prysznic, biznes plan
Cały czas swój zmieniam w hajs
Dupy, typy, ten sam syf
Mówisz, milczysz, fuck this shit
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
Ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obiecał mi nic
I ktoś kiedyś, gdzieś nigdy... nie obieca Ci nic, uh
Nie obieca Ci nic
Nie obieca Ci nic
Nie obieca Ci nic yeah yeah
Nie obieca Ci nic
Credits
Writer(s): Malgorzata Jaworska-wozniak, Damian Wojcik
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.