MOON

Lecę na moon
Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałe i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz sie dowiedzieć
To musisz sam lecieć
To musisz na moon

Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałę i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz się dowiedzieć to musisz sam lecieć to musisz na

Ugh
Wskakuję w strój astronauty
A 8 kobiet w hotelu zostało
Tak jak to było u nas w dwa osiemnastym
Robię się (Ugh ugh)
Robię się dopóki tańczy
Jej wielkie oczy i szybki oddech
Mówią mi że o coś walczy

Ja całą noc całą noc
Proszę ją żeby robiła to
Proszę ją żeby robiła to
(Robiła to)
A teraz ja

Lecę na moon
Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałe i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz sie dowiedzieć
To musisz sam lecieć
To musisz na moon

Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałę i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz się dowiedzieć to musisz sam lecieć to musisz

Księżyc
Zaraz diamentowe zęby (Vvs)
Głodny jak nigdy
Bo nigdy nie mam pełnej gęby

Lecimy na moon
Lecimy na księżyc
Nie patrzę na modę
Bo w utopii sam tworzę trendy

Robię se moonwalk Michael (Michael)
Pała mi stoi Eiffel (Eiffel)
Mało mam w życiu zmartwień
Bo moja suka nie hypebae

Tylko świeża jest biorę kęs
Jęczy, krzyczy kładę się
Kosmos kurwa bawię sie
W łożku szamka najem się

Moonwalk Igi Oki
Robię duże kroki
Nie chcę już pomocy
Rucham ją pół nocy

(Ey, rucham ją pół nocy)

(Ey ey)

Buzz aztral (Kszzzz)
Bo lecę już nie pierwszy raz tak
Jak lecę z tą suką na księżyc
To słyszy ją połowa miasta

Ja lubię ją słyszeć
Jak patrzy mi w oczy to czasu nie liczę
Traktuję ją biczem
To moje nieziemskie oblicze

Mam ziomów co z innych są orbit
Odlatuje właśnie od normy
To nie kurwa punche to bomby
Strój astro pakuję do torby

(Ey, strój astro pakuje do torby)

Lecę na moon
Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałe i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz sie dowiedzieć
To musisz sam lecieć
To musisz na moon

Wkurwiony jak nigdy i dobry jak zwykle
Dzielę na pół
Nabijam na pałę i wbijam na bale
Lecz nie jako król
Latamy w utopii i chuj
Jak chcesz się dowiedzieć to musisz sam lecieć to musisz na



Credits
Writer(s): Bruno Gapys
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link