Samogon

Nienawidzą mnie za prawdę i za to ze mam głos
O tym co mnie wkurwia zawsze mówię wprost
Wolność słowa znowu kasuje nam post
BDF BOR nierozerwalny most
Biorę bucha z wapka łyka ducha puszczy
To Podlasia szampan pije gdy mnie suszy
Ten stan bardzo się dla mnie podoba
Jak samogon samogon ta gadka surowa
Zmęczony pierdoleniem o wymyślony przejściach
Gdy mówi ze był na dnie, myśli o followersach
My żyjemy w świecie który widziałeś na filmie
I tylko tępy nóż mógł tu zrobić cięcie
Nie jesteś bezkarny gdy brudzisz nasze imię
Liczyłeś na beef a dojadę ciebie we śnie

Samogon samogon z patokawalerek
Za mało za mało o parę butelek
Palimy celebrytów lecimy na fawelach
BDF BOR zapraszam na melanż

Chuj z tym kogo przez ten album boli dupa
I chuj z tym kogo twoja ździra woli słuchać
Mój styl to głównie prostacka popisówa
Wybijam rytm twoim pustym łbem o pisuar
Do celu po trupach jak spacer przez cmentarz
Na chuj o mnie gadasz suko jeżeli mnie nie znasz
Darcie ryja, łyse łby i przekleństwa
Wyspa doktora Moreau nasi ludzie to zwierzęta
Jak Doom jestem eternal - na bitach sieję śmierć
Śmieję się wciskają ci w ryj lufę BFG
To BOR BDF nie udawaj że nie znasz
Bycie chorągiewką to powszechna tendencja
Jebane ścierwa, chuj w te wasze skargi
Nie będę przepraszać że żyję za kasę z rapgry
Nasi ludzie się jarają niczym basen magmy
A do malkontentów - jebać wasze matki

Jebać ciebie, jebać ich, jebać cały hejt
Wylewamy szlam prosto naszych serc
Spuszczam ci na łeb wodorową bombę
I jebać tych którzy mają z tym problem



Credits
Writer(s): Lukasz Paluszak, Wojciech Zawadzki, Tiberiu Chitu
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link