Skrzypek Hercowicz

Był sobie skrzypek Hercowicz
Co grał z pamięci jak z nut
Z Schuberta on umiał zrobić
No brylant, no istny cud

Dzień w dzień, od świtu po wieczór
Zgraną jak talia kart
Tę samą sonatę wieczną
Wciąż pieścił jak jaki skarb

I cóż pan, panie Hercowicz?
Za oknem ciemność i śnieg
Dałbyś pan spokój, Sercowicz!
Takie jest życie, nie?

Niech harmonijka Cyganka
Jak długo ściska mróz
Wprost za Schubertem na sankach
Zawija kreskami płóz

Nam z muzyką tak bliską
Niestraszny i nagły zgon
A potem z wieszaka zwisnąć
Jak płaszcz z oskubanych wron

Dawno już, panie Sercowicz
Wszystko skołował śnieg
Dałbyś pan spokój, Scherzowicz
Takie jest życie, nie?

Był sobie skrzypek
Z Schuberta on umiał zrobić
No brylant, no istny cud
Zgraną jak talia kart
Wciąż pieścił jak jaki skarb



Credits
Writer(s): Andrzej Stanislaw Zarycki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link