Związek Chemiczny
Nic tu niczym miłość nie buduje i nie niszczy
Wiąże blizna z bliskim z tym, że był nazbyt toksyczny
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Ziomek pierwszy raz z prostytutką miał sposobność
Więc chociaż przez chwile był pewny czyimś safeword'om
Jak na dziwkę za to miała wolną godność
Bo ją kupisz na noc, lecz nie na wyłączność
Dostałeś jaja w zastaw no to się prostaku postaw
Postaw na jej miejscu a może postawisz lombard
Brać jej zdanie pod uwagę to jest przecież obciach
Ciebie nie pantofel ciebie pecie gniecie obcas
Przez tele dobranoc, nie ma dobrej nocy bez niej
On szuka jej przez sen
Ona nie uśnie bez niego
We krwi dietyloamid kwasu lizergowego
W końcu to wspólna decyzja
Podział obowiązków w związku
Posypać węgorza? Czy polać kielona?
Nie szanuje pieniądza, ale musze tolerować
Może tak? Może nie?
Chuj go wie
Zadurzony w niej, więc zadłużony u Boga
Miłość nie istnieje ja stworzyłem ją dla ciebie
Ty wiesz o niej wszystko, ona nie wie ze istniejesz
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Departament lament dzieli dział przez zamęt
Diabeł śpieszy manewr, to burzliwy alert
Zaburzenia w mych kieszeniach, przecież nic nie brałem
Chore zimne schorzenia a gorący temperament
Istnieję czy nie, jest to przecież nie istotne
W istocie żadna istota nie chce żyć samotnie
Miej człowieka przy którym będziesz lepszym człowiekiem
Efekt motyla w brzuchu potem wrzody na autopsje
Jak posprzątać dom? Skoro mam burdel w głowie
A osoby na ozdobę boso latają po dworze
A tu sześć razy na dobę, ktoś poślizgnie się na lodzie
Każda chwila jak ta dziwka, bo na chwile jest przy tobie
Nic tu niczym miłość nie buduje i nie niszczy
Możesz się domyślić, że
Przyległaś mi do myśli
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Dziarasz sobie rękaw by nie widzieć blizn na rękach
Nie chce z resztą bez reszty się zatracić tak jak reszta
Orzeł albo reszka, orzeł albo reszka
To wiek głupich owiec,,biorę obie albo rzeźnia"
Przesilenie zimowe, przeciążenie w głowie
Pot jak krew cieknie po czole
Zdradzić można nawet słowem
Weź nie mówmy o pogodzie
Mam pochmurne myśli, sorry
Pogody to chcę ducha, ciągle jestem czymś wzburzony
Wiąże blizna z bliskim z tym, że był nazbyt toksyczny
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Ziomek pierwszy raz z prostytutką miał sposobność
Więc chociaż przez chwile był pewny czyimś safeword'om
Jak na dziwkę za to miała wolną godność
Bo ją kupisz na noc, lecz nie na wyłączność
Dostałeś jaja w zastaw no to się prostaku postaw
Postaw na jej miejscu a może postawisz lombard
Brać jej zdanie pod uwagę to jest przecież obciach
Ciebie nie pantofel ciebie pecie gniecie obcas
Przez tele dobranoc, nie ma dobrej nocy bez niej
On szuka jej przez sen
Ona nie uśnie bez niego
We krwi dietyloamid kwasu lizergowego
W końcu to wspólna decyzja
Podział obowiązków w związku
Posypać węgorza? Czy polać kielona?
Nie szanuje pieniądza, ale musze tolerować
Może tak? Może nie?
Chuj go wie
Zadurzony w niej, więc zadłużony u Boga
Miłość nie istnieje ja stworzyłem ją dla ciebie
Ty wiesz o niej wszystko, ona nie wie ze istniejesz
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Departament lament dzieli dział przez zamęt
Diabeł śpieszy manewr, to burzliwy alert
Zaburzenia w mych kieszeniach, przecież nic nie brałem
Chore zimne schorzenia a gorący temperament
Istnieję czy nie, jest to przecież nie istotne
W istocie żadna istota nie chce żyć samotnie
Miej człowieka przy którym będziesz lepszym człowiekiem
Efekt motyla w brzuchu potem wrzody na autopsje
Jak posprzątać dom? Skoro mam burdel w głowie
A osoby na ozdobę boso latają po dworze
A tu sześć razy na dobę, ktoś poślizgnie się na lodzie
Każda chwila jak ta dziwka, bo na chwile jest przy tobie
Nic tu niczym miłość nie buduje i nie niszczy
Możesz się domyślić, że
Przyległaś mi do myśli
Spirala zawiści przez związek chemiczny
I kogo to kręci?
Chyba niemal wszystkich
Dziarasz sobie rękaw by nie widzieć blizn na rękach
Nie chce z resztą bez reszty się zatracić tak jak reszta
Orzeł albo reszka, orzeł albo reszka
To wiek głupich owiec,,biorę obie albo rzeźnia"
Przesilenie zimowe, przeciążenie w głowie
Pot jak krew cieknie po czole
Zdradzić można nawet słowem
Weź nie mówmy o pogodzie
Mam pochmurne myśli, sorry
Pogody to chcę ducha, ciągle jestem czymś wzburzony
Credits
Writer(s): Esprit Clever
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.