Sztylet

Ona nie jest konduktorem
Dała wilczy bilet
Ona nie trafiła w serce
W plecach wbity sztylet
A ja zamykam w butlach
Tylko dobre chwile
Ten jeden moment zapamiętać o tym że

Nie jestem żółwiem ninja
Choć na plecach mam skorupę
Wyjąłem kilka noży
Wyciągnąłem naukę
Nie będę więcej
Już za swoje błędy płacił
Pozbyłem się wszystkich
Pasożytów z chaty
Choć pamiątke mam na plecach
Głowę mam do góry stale
Idę przez życie
Idę przez życie dalej
BO dużo błedów
To w sumie popełniałem
I dopiero po latach zrozumiałem
Ze jak mieszka się razem
To w cyrku się nie smiejesz
A ona nie rozumie
Że chcesz się spotkać
Z przyjacielem
A miłość nie rozumie
I miłość nie wybacza
Bo miłosć pali mosty
I potem nie wraca

Ona nie jest konduktorem
Dała wilczy bilet
Ona nie trafiła w serce
W plecach wbity sztylet
A ja zamykam w butlach
Tylko dobre chwile
Ten jeden moment zapamiętać o tym że

Ona nie jest konduktorem
Dała wilczy bilet
Ona nie trafiła w serce
W plecach wbity sztylet
A ja zamykam w butlach
Tylko dobre chwile
Ten jeden moment zapamiętać o tym że

Czas pokazał
Co to jest szczęscie
Dziś już za późno
Aby utrzymać to w ręce
Wiem że chciałaś ideału
A tu nie ma szału
Nie ma szału
Miałem swoje plany
Swoje cele i marzenia
Lecz to nie ważne
Bo ty wszystko w kółko zmieniasz
Obrzydzasz mi życie
Dla mnie ocet
Stał się słodki
Ściera w kuchni to
Dla ciebie przyrząd boski
Boli mnie głowa
Na niej czuje kawał
NIeba kawał nieba
AJAJAJA
Tyle czasu już minęło
A ja nadal czekam
Az mi słodkie buzi da

Ona nie jest konduktorem
Dała wilczy bilet
Ona nie trafiła w serce
W plecach wbity sztylet
A ja zamykam w butlach
Tylko dobre chwile
Ten jeden moment zapamiętać o tym że



Credits
Writer(s): Bartosz Juchnicki, Maciej Niewinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link