Przy szosie na Augustów
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Stacja przy szosie na Augustów
Noc, zima, mrozu dychy dwie
Ale otwarte, chociaż pusto
I nawet wysiąść nie chce się
Co z tego, trzeba zatankować
Pomimo śniegu, prosto w oczy
I braku ochoty na rozmowę
Z łazęgą, co się napatoczył
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Z przyzwyczajenia spytał chyba
Czy jakiś grosik znalazłbym
W sumie to chciał mi umyć szyby
Lecz zamarzł płyn, to nie ma czym
Jak nie dam nic, to nie ma sprawy
Bo on i tak mi zdrowia życzy
A takich jak moje rękawiczek
To jak żyje, to nie widział nawet
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Przepraszam, wiem, że nie mam czasu
A potem rusza w swoją stronę
Przez szyby widzę, płacąc w kasie
Te jego plecy przygarbione
Kasjerka stwierdza, że faktycznie
Jest zimą problem z łazęgami
Zdejmuje z dłoni rękawiczki
Wrzeszczę, przez zaspy biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim
Przez zaspy biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim, biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim, biegnę za nim
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Stacja przy szosie na Augustów
Noc, zima, mrozu dychy dwie
Ale otwarte, chociaż pusto
I nawet wysiąść nie chce się
Co z tego, trzeba zatankować
Pomimo śniegu, prosto w oczy
I braku ochoty na rozmowę
Z łazęgą, co się napatoczył
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Z przyzwyczajenia spytał chyba
Czy jakiś grosik znalazłbym
W sumie to chciał mi umyć szyby
Lecz zamarzł płyn, to nie ma czym
Jak nie dam nic, to nie ma sprawy
Bo on i tak mi zdrowia życzy
A takich jak moje rękawiczek
To jak żyje, to nie widział nawet
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Na-na-na, na-na-na
Przepraszam, wiem, że nie mam czasu
A potem rusza w swoją stronę
Przez szyby widzę, płacąc w kasie
Te jego plecy przygarbione
Kasjerka stwierdza, że faktycznie
Jest zimą problem z łazęgami
Zdejmuje z dłoni rękawiczki
Wrzeszczę, przez zaspy biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim
Przez zaspy biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim, biegnę za nim
Biegnę za nim, biegnę za nim, biegnę za nim
Credits
Writer(s): Piotr Bukartyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.