Pada elektryczny deszcz
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, joł
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Mam parę opcji, zwijać się albo to skończyć
Parę razy mi już porył czosnek gatunek
Ale pogotuje, bo ktoś musi to troszczyć
Tu nie ma mocnych, jak masz jakąś lampę to potrzyj
Twoi przyjaciele są nieżywi, dorośnij
Dałem wam kawałek siebie jak w biopsji
Ginie świat, mój syn nie zobaczy niedźwiedzia
A ja leżę na wznak z zimną krwią i banią gorącą jak z pieca
To nie moi ludzie, nie moje miejsca
Chcieli mnie po swojej stronie
Ale umiem szybko spieprzać, ty wiesz jak
Babunia się w grobie przewraca
Z boku na bok, tak jak ty po narkotycznych fazach
Czy tę skazę uda się zmazać
Mam nadzieję, że tak, bo jak nie to przejebana sprawa
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, to masz bzdury zamiast bani
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Nowy Iphone, przypomniałbym, podlał paproć
Umarła dawno, współczuje nawet sąsiadkom
Kurwa jak na złość, nie ma apki do restartu
Na koncercie widzę las rąk, nie widzę lasu
Ty weź skumaj to, ja ja ja, tęsknie skarbie
See ładna face on the skype'ie
Co to miłość, zgubiłem ładowarkę
Tu masz wszystko czego pragniesz
Fajnie, fajnie, mam stres na bani i nóż na gardle
2019, no właśnie
Skoczyłbym na Fidżi, skoczyłbyś na pętle
Jeśli nikt tego nie widzi, na chuj oczy nam
Następnie co cie boli, jak mam pomóc
Które miejsce, jaki antybiotyk, jakim sakramentem
Hajsem, prawdą czy flexem, wybieraj bo prędzej cię zeżrę
W całości czy wolisz przeżucie, zrozumiesz po drugim przerzucie
Zrozumiesz po drugim przerzucie, jeśli tylko można stąd uciec
Mam nadzieję, że tak, bo jak nie to jesteśmy w czarnej dupie
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, to masz bzdury zamiast bani
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, joł
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Mam parę opcji, zwijać się albo to skończyć
Parę razy mi już porył czosnek gatunek
Ale pogotuje, bo ktoś musi to troszczyć
Tu nie ma mocnych, jak masz jakąś lampę to potrzyj
Twoi przyjaciele są nieżywi, dorośnij
Dałem wam kawałek siebie jak w biopsji
Ginie świat, mój syn nie zobaczy niedźwiedzia
A ja leżę na wznak z zimną krwią i banią gorącą jak z pieca
To nie moi ludzie, nie moje miejsca
Chcieli mnie po swojej stronie
Ale umiem szybko spieprzać, ty wiesz jak
Babunia się w grobie przewraca
Z boku na bok, tak jak ty po narkotycznych fazach
Czy tę skazę uda się zmazać
Mam nadzieję, że tak, bo jak nie to przejebana sprawa
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, to masz bzdury zamiast bani
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Nowy Iphone, przypomniałbym, podlał paproć
Umarła dawno, współczuje nawet sąsiadkom
Kurwa jak na złość, nie ma apki do restartu
Na koncercie widzę las rąk, nie widzę lasu
Ty weź skumaj to, ja ja ja, tęsknie skarbie
See ładna face on the skype'ie
Co to miłość, zgubiłem ładowarkę
Tu masz wszystko czego pragniesz
Fajnie, fajnie, mam stres na bani i nóż na gardle
2019, no właśnie
Skoczyłbym na Fidżi, skoczyłbyś na pętle
Jeśli nikt tego nie widzi, na chuj oczy nam
Następnie co cie boli, jak mam pomóc
Które miejsce, jaki antybiotyk, jakim sakramentem
Hajsem, prawdą czy flexem, wybieraj bo prędzej cię zeżrę
W całości czy wolisz przeżucie, zrozumiesz po drugim przerzucie
Zrozumiesz po drugim przerzucie, jeśli tylko można stąd uciec
Mam nadzieję, że tak, bo jak nie to jesteśmy w czarnej dupie
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, to masz bzdury zamiast bani
Pada elektryczny deszcz, ja mam kino z robotami
Jak dostać się do serc poprzez układ poscalany
Pada elektryczny deszcz, wietrze pokój toną spalin
Jak jesteś tym co jesz, jesteśmy kanibalami
Credits
Writer(s): Przyłu
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.