Pustka

W mimowolnym potoku myśli płynnych
Oczyszczających chwilowo tę otchłań
Topię skutki, przyczyny, powody, pytania i prośby
By móc na nowo stać się chwastem pośród krzewów winnych

Chciałbym znów widzieć to wszystko
Życia dar, życia pełnia
Ale widzę tylko ciemność
Tylko pustka mnie wypełnia
Zmienny jak w kalejdoskopie
Emocjonalny stan skupienia
Boli, lecz mimo tego
Znowu nic się nie zmienia

W bezowocnym procesie próby wyjścia
Częściej patrzę na szklane obrazy wiszące na ścianach
Choć nie widzę tam zupełnie nic oprócz cienia
Oczekuję bezradnie ponownego słońca przyjścia

Chciałbym znów widzieć to wszystko
Życia dar, życia pełnia
Ale widzę tylko ciemność
Tylko pustka mnie wypełnia
Zmienny jak w kalejdoskopie
Emocjonalny stan skupienia
Boli, lecz mimo tego
Znowu nic się nie zmienia

Znów kolejny pierdolony poranek
Słońce dawno przestało mnie zachwycać
Nie wiedziałem, że mogę upaść tak nisko
By o sens życia ciągle pytać
Ile jeszcze tkwił będę w tym miejscu
Które chciałbym od siebie odepchnąć?
Chciałbym wiedzieć, czy jeszcze kiedyś
Dane będzie mi się uśmiechnąć



Credits
Writer(s): Filip Cirocki, Szymon Muzolf, Tomek Muzolf, Wojtek Adamczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link