Dużo zdrówka

To dla ziomali co zostali na rejonie
To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś
Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze
Bo dobrze pamiętać skąd się jest

To dla ziomali co zostali na rejonie
To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś
Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze
Bo dobrze pamiętać skąd się jest

Prywatne gimnazjum założone przez Mamę
Zakończyło pewien etap, bo się czułem jak frajer
Na boisku już na mnie patrzyli inaczej
I ruszyłem na Warszawę, ale jako wygnaniec
Potem krańce świata, ale dziś mi to lata
Wspominam klimat małolackich ustawek
Nie wiem co się gada tam, po piętnastu latach
Nie żałuję, chociaż znajomości zapomniane dawno
Wiem, że na ruchy patrzą, więc reprezentuję
UKS Herkules, Victoria Sulejówek
Jakbym dobrze poszukał to w szafie znajdę koszulkę
Za wszystkie przygody wam chłopaki dziękuję
SJK, HLNW, Komin Skład, Tranzyt Cru
Ale pośród głów jestem zawsze sam
Moja droga życiowa to jest droga do domu
I dziś go mam i ci tego życzę bywaj zdrów

To dla ziomali co zostali na rejonie
To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś
Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze
Bo dobrze pamiętać skąd się jest

To dla ziomali co zostali na rejonie
To dla szczyli co ruszyli w życie gdzieś
Dużo zdrówka, a u nas wszystko dobrze
Bo dobrze pamiętać skąd się jest

Pewnie też tu miałeś pakę, potem puchę szlugów, ramę
Pamiętam każdą kanciapę, rapy i dobre melanże
Na boisku piła, Olimpia, młodsi trampkarze
Miałeś lanki ze Stomila to z czuba waliłeś szmatę
Ciąłem sample, Exodus razem z Lombardem
Trzeba, pojarę zostawię, w średniej jakbym siedział w chacie
Coś tam się pośmiały typy, dzisiaj szac' kładą na tacę
Nie mam za złe, weź to zawiń, bije pionę, bywaj bracie
Też mam problemy, jak z kurwami z nimi jadę
S8, blabla na trasie, mijam Łódź, zaraz Warszawę
Zambrów. Zostać chciałem, wrócę kiedyś, lecz nie marnotrawny syn
Mamo, Tato, wielkie dzięki, Braciak też kosi se kwit
Ziomków paru tam zostało, ktoś miał fochy - bywaj, żyj
Wszyscy tu każdego znają, nie wiem co tam, oby git
Życzę zdrówka harpaganom i ich babom, życia styl
Tam leży moja tożsamość, świat jest mały, uwierz mi
Nieoczywisty projekt, mocno, kurwa, life brutal
Dzwoni Kuba pyta 'co jest, ziomek, sprawę mam, ej słuchaj'
Siedem jeden było, teraz, wcześniej spokój ducha
Lepsze stare wigry niż ta wypasiona fura
Ostatnia piętka chleba, piąta, po niego pobudka
Dzisiaj piąta dla mnie musztra, wstaję, zakryta żaluzja
W tle ostatnie pożegnanie ósmy raz na dzień, no kurwa
Ruszyłem po swoje bywaj, czuj, czuj, czuwaj



Credits
Writer(s): Jakub Franciszek Knap, Dawid Marek Matyjasiak, Sebastian Maslak, Piotr Chojnowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link