Nie ma
Musiałam przejść tyle tłocznych ulic
W tylu obskurnych spelunach się upić
Tyle bezsennych nocy pogrzebać
Zadawać cierpienia na pomstę cierpienia
Tyle tęskniących spojrzeń rozdawać
By odnajdować dowody jej w kwiatach
Tyle żebrzących słów wbrew godności
Jak głodny bezpański pies dla jednej kości
Poranne zorze witać z nadzieją
Żeby zmierzch przyniósł zawód i niemoc
Ptaki do lotu rozganiać przedwcześnie
Żeby jej zrobić przejście
Mówią to jak letni wiatr, przychodzi i już wiesz
Gdy otula Cię swym ciepłem
Miałam to być ja, tak pragnęłam jej
Uwierzyłam w to, że gdzieś jest
Może mniej, może mniej mnie zaboli
Jeśli zapomnę, zapomnę o niej
Gdy ucieknę może mnie dogoni? Tęsknię
Żałosny bałwan gdy nadszedł dzień ciepły
Znikać i wiedzieć że nikt nie zatęskni
Jak zielone pędy, nieśmiałe paczki
W noc jedną umrzeć z rąk zimnej Zośki
Jak sierpniowy upał, wyśniony w kwietniu
Zmieniać się w burzę by dać jej odetchnąć
Schnąć i się kruszyć by wreszcie się poddać
Jak liść na bezdrożach, którym wiatr miota
Jak zmarznięty wróbel na oknie piekarni
Czekać na kaprys aż ktoś mnie nakarmi
Jak ostatnia mucha w Wigilię zimy
Uciekać przed końcem ostatkiem siły
Może mniej, może mniej mnie zaboli
Jeśli zapomnę, zapomnę o niej
Gdy ucieknę może mnie dogoni? Tęsknię
Mówią to jak letni wiatr, przychodzi i już wiesz
Gdy otula Cię swym ciepłem
Miałam to być ja, tak pragnęłam jej
Uwierzyłam w to, że gdzieś jest
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
A szukałam jej, szukałam całe życie
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
Chyba jej nie ma, dopóki jej nie zmyślę
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
A szukałam jej, szukałam całe życie
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
Chyba jej nie ma, dopóki jej nie zmyślę
W tylu obskurnych spelunach się upić
Tyle bezsennych nocy pogrzebać
Zadawać cierpienia na pomstę cierpienia
Tyle tęskniących spojrzeń rozdawać
By odnajdować dowody jej w kwiatach
Tyle żebrzących słów wbrew godności
Jak głodny bezpański pies dla jednej kości
Poranne zorze witać z nadzieją
Żeby zmierzch przyniósł zawód i niemoc
Ptaki do lotu rozganiać przedwcześnie
Żeby jej zrobić przejście
Mówią to jak letni wiatr, przychodzi i już wiesz
Gdy otula Cię swym ciepłem
Miałam to być ja, tak pragnęłam jej
Uwierzyłam w to, że gdzieś jest
Może mniej, może mniej mnie zaboli
Jeśli zapomnę, zapomnę o niej
Gdy ucieknę może mnie dogoni? Tęsknię
Żałosny bałwan gdy nadszedł dzień ciepły
Znikać i wiedzieć że nikt nie zatęskni
Jak zielone pędy, nieśmiałe paczki
W noc jedną umrzeć z rąk zimnej Zośki
Jak sierpniowy upał, wyśniony w kwietniu
Zmieniać się w burzę by dać jej odetchnąć
Schnąć i się kruszyć by wreszcie się poddać
Jak liść na bezdrożach, którym wiatr miota
Jak zmarznięty wróbel na oknie piekarni
Czekać na kaprys aż ktoś mnie nakarmi
Jak ostatnia mucha w Wigilię zimy
Uciekać przed końcem ostatkiem siły
Może mniej, może mniej mnie zaboli
Jeśli zapomnę, zapomnę o niej
Gdy ucieknę może mnie dogoni? Tęsknię
Mówią to jak letni wiatr, przychodzi i już wiesz
Gdy otula Cię swym ciepłem
Miałam to być ja, tak pragnęłam jej
Uwierzyłam w to, że gdzieś jest
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
A szukałam jej, szukałam całe życie
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
Chyba jej nie ma, dopóki jej nie zmyślę
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
A szukałam jej, szukałam całe życie
A jej nie ma i nie ma jej nigdzie
Chyba jej nie ma, dopóki jej nie zmyślę
Credits
Writer(s): Kamil Marcin Rutkowski, Malgorzata Jaworska-wozniak, Justyna Kusmierczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.