Ghost Rider
Jedna noc i dwie doby
Pięćdziesiąt sześć godzin ciągle jaram dla ochłody
Aby studzić moją głowę rozgrzaną jak kwas siarkowy
Przez te kurwy które chciały na kość mnie zamrozić
Nieuchwytny jak duch łapie macha, pale laka
Nie ma chuja, nie ma bata bym się z tobą zbratał
Znów drogówa suszy głowę, ciągną się jak katar
Będziesz widział mnie na blachach, shut the fuck up, motherfuker
Gówno mnie obchodzi co bulgocze tępa sraka
Chuj mnie pierdoli komu się pucujesz i z kim walisz włada, łaku
Litra bzyczek chce pobzykać, daje kurwie miodu
W baku doświadczeń są pachołki, wiem kogo omijać z boku
Biedroneczko proszę Cię, przynieś z nieba koks i Nel
Nie pogardzę z kilku zer, bonjour, zwą mnie Triple Eight
Mi to nie potrzebne weź, to tylko dla ciała
Patrzę śmierci w oczy i się we mnie zajebała
Jedna noc i dwie doby
Pięćdziesiąt sześć godzin ciągle jaram dla ochłody
Aby studzić moją głowę rozgrzaną jak kwas siarkowy
Przez te kurwy które chciały na kość mnie zamrozić
Rzuciła na szyje, bez cienia wątpliwości
Przyssała jak wampir do samego szpiku kości
W chuju mam ten pościg, jak to jakiś Bla bla car
Calma, calma kundle, karma kurwa zawsze wraca
Ja z drogi nie zbaczam jak sansara się zataczam
A nie kurwa staczam z zasad, jak ten twój awatar
Przebrnąłem przez Mordor w dupie mam oko Saurona
Moje widzi więcej skoro wisi aureola
Niosę wersy z grobów wrogów, trochę jak tomb raider
Eterycznie clever, moja dusza mój ghostwriter
Szykuje wieczerze, a ty odgrzewaj kotleta
Vanitas i marazm, cała księga Koheleta
Pięćdziesiąt sześć godzin ciągle jaram dla ochłody
Aby studzić moją głowę rozgrzaną jak kwas siarkowy
Przez te kurwy które chciały na kość mnie zamrozić
Nieuchwytny jak duch łapie macha, pale laka
Nie ma chuja, nie ma bata bym się z tobą zbratał
Znów drogówa suszy głowę, ciągną się jak katar
Będziesz widział mnie na blachach, shut the fuck up, motherfuker
Gówno mnie obchodzi co bulgocze tępa sraka
Chuj mnie pierdoli komu się pucujesz i z kim walisz włada, łaku
Litra bzyczek chce pobzykać, daje kurwie miodu
W baku doświadczeń są pachołki, wiem kogo omijać z boku
Biedroneczko proszę Cię, przynieś z nieba koks i Nel
Nie pogardzę z kilku zer, bonjour, zwą mnie Triple Eight
Mi to nie potrzebne weź, to tylko dla ciała
Patrzę śmierci w oczy i się we mnie zajebała
Jedna noc i dwie doby
Pięćdziesiąt sześć godzin ciągle jaram dla ochłody
Aby studzić moją głowę rozgrzaną jak kwas siarkowy
Przez te kurwy które chciały na kość mnie zamrozić
Rzuciła na szyje, bez cienia wątpliwości
Przyssała jak wampir do samego szpiku kości
W chuju mam ten pościg, jak to jakiś Bla bla car
Calma, calma kundle, karma kurwa zawsze wraca
Ja z drogi nie zbaczam jak sansara się zataczam
A nie kurwa staczam z zasad, jak ten twój awatar
Przebrnąłem przez Mordor w dupie mam oko Saurona
Moje widzi więcej skoro wisi aureola
Niosę wersy z grobów wrogów, trochę jak tomb raider
Eterycznie clever, moja dusza mój ghostwriter
Szykuje wieczerze, a ty odgrzewaj kotleta
Vanitas i marazm, cała księga Koheleta
Credits
Writer(s): Esprit Clever
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.