obłęd

Ciągle walka w głowie
Ciągle paranoje
Ciągle, ciągle, ciągle
Ciągle nowe fobie
Ciągle myślę o tobie
Ciągle, ciągle, ciągle

Trzecia na zegarze, oślepia księżyca blask
Ile to już lat? Powiedz, ile lat? Yeah, yeah
Przykre co się stało, ale dla mnie to za mało
Bo nawet nie zabolało, a naprawdę zależało
I choć wiem, że powinienem, to nie zrobię tego za nic
Nadal szukam równowagi, niestabilny emocjami
To jest kłamstwo i paradoks, wojna myśli w trakcie zdarzeń
Czuję się jak Colin Farell, ludzie patrzą jak w obrazek

Brak porządku dzień za dniem
Chaos stale niszczy mnie (yeah)
Nie poznaję siebie w lustrze, nie wiem co to za osoba
Namawia mnie znów do złego, a ja muszę przystopować
Gdzie jest ta granica, którą tak bardzo lubię przekraczać?
Gdzie ta obojętność, w której nieustannie się zatracam?
W żyłach nie płynie już krew, bo to adrenalina
Co się dzieje? Gdzie ja jestem? Chyba znowu mnie odcina

Trzecia na zegarze, oślepia księżyca blask
Ile to już lat? Powiedz, ile lat? Yeah, yeah
Przykre co się stało, ale dla mnie to za mało
Bo nawet nie zabolało, a naprawdę zależało
I choć wiem, że powinienem, to nie zrobię tego za nic
Nadal szukam równowagi, niestabilny emocjami
To jest kłamstwo i paradoks, wojna myśli w trakcie zdarzeń
Czuję się jak Colin Farell, ludzie patrzą jak w obrazek



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link