Żywy trup

Mam za plecami popalone mosty
A przed oczami dym
Poszukiwany jestem listem gończym
I nie wiem dokąd iść
Wmawiałem sobie w stanie nieważkości
Że cały świat jest mój
A tak naprawdę żyłem jak bezdomny
I czułem się jak trup
Tak jak żywy trup
Czy jest na świecie ktoś
Kto poda rękę mi
Ochroni mnie przed własnym cieniem
Nade mną ciemna noc
Uśmiecha się i drwi
Że wciąż na miłość mam nadzieje
Chciałbym zapomnieć pare małych zbrodni
I zatrzeć ślady krwi
Tam gdzie pękały butelki i stołki
Aż po blady świt
Czekałaś na mnie przy nakrytym stole
Powstrzymując płacz
A ja wolałem jadać poza domem
A teraz jestem sam
Jestem znowu sam
Czy jest na świecie ktoś
Kto poda rękę mi
Ochroni mnie przed własnym cieniem
Nade mną ciemna noc
Uśmiecha się i drwi
Że wciąż na miłość mam nadzieje
Chciałbym postawić krok
By w stronę słońca iść
I nie oglądać się za siebie
Bo już mam naprawdę dość
Pozamykanych drzwi
Przeszłości, która jest więzieniem
Przeszłości, która jest więzieniem



Credits
Writer(s): Radoslaw Marek Skubaja, Jakub Antoni Wegrzyn
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link