Do Ukochanej Pracy

Niewinny jak łezka
I płaski jak deska
Rozpoczynam dzień
Jeśli Anioł Stróż mnie strzeże
Jeśli wsiadasz, a nie jedzie
Poinformuj mnie

Kultury nie rozumiem
Wykręcam straszny numer
Słyszę straszny głos
Proszę być bezlitosnym
Poniosę koszty
Tulę bezpieczeństwa koc

Wierzą - jest młody
Piję swe zdrowie
Nie zrobi tego za mnie nikt
Neurony puste
Ja sołdat słuszny
I mam uśmiech trochę jak Kim Dzong Il

Podłoga trzeszczy
Znów mnie podeszli
I skrzeczy maszyneria zła
A powinni pokornie
Wszyscy dbać o mnie
Podobnie jak o wszystko dbam ja

W kręgach życie tętni
Moje ledwo drga w pętli
Zimno, a nie ma Świąt
Mógłbym oddać portfel
Zgodnie z zegarem jechać rondem
Milczeć głośniej od bomb

Głaskać głowę
Dyskwalifikacyjną przebyć rozmowę
Przeznaczeniu wbrew
Wciskam guzik i wzdycham
Wobec rekina i rzeźnika
Marzy mi się śpiew

Wierzą - wciąż młody
Piję swe zdrowie
Nie zrobi nawet tego za mnie nikt
Neurony puste
Ja sołdat sztuczny
I mam uśmiech tak przestrzenny jak trzy

Gdyż nawet jeśli
Ktoś krzyczy: Ponieśmy!
Z głodu śmieszny gryzoń w nas gna
Nie mogę zapomnieć
Że ty dbasz o mnie
Tak długo, jak o ciebie dbam ja

O wszystko dbam ja

(8x:)
Jeśli nie chcesz, żebym upadł
To przestań mnie popychać już



Credits
Writer(s): Afro Kolektyw
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link