zaspy

Skóra tak przetarta że zerzygałby się kuśnierz
Fotoradar krzyczy "uśmiech!" a coś we mnie krzyczy "puść mnie!"
Moją ulubioną porą pozostaje później
Zabójca z tylnych siedzeń mamrocze półprawdy w półśnie
Biję się z życiem które śmieje się jak kukabura
Gryzie mnie jak suka bura potrzebna mi tu kabura
Na murach mural to odprysk po kulach czar prysł
Skumaj nikt nie szuka króla
Rycerz z okrągłego stołu żeby walczyć fura
Gruba rura wróżka to maniura z marnym manicure'em
Mag gotuje kompot z maku bo nic innego nie umie
Cwani kupcy w sakiewkach niosą wam gwoździe do trumien

Chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
Jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka
Chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
Jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka mam
Pół nocy pół wypłaty pół baku myśli urwane
W pół zdania zwalniam przez progi jestem w pół drogi
Żeby spalić pół paczki na raz

Nie latam jak debil bokiem na chodniku
Ktoś płacze nad kotem rozjechanym jak wokale na chujowym
Karaoke w gębie brakuje języka
Lepiej nic nie tykać bo wszystko już tyka zegar
Lata chude jak chmielowa tyka silnik nam
Miarowo pyka pykam sobie papierosa
Zamiast deszczu pada krew z nosa spojrzenia z ukosa
Oślepia mnie błysk w oczach nie staję na poboczach

Wieczne zaspy czarno - białe paski
Horyzonty węższe już nie węszę jak psy
Wieczne zaspy czarno - białe paski
Horyzonty węższe już nie węszę jak psy

Chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
Jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka
Chamy z butelką bez dna bramy patrzą spode łba
Jeśli rada to jedna jak najszybsza ucieczka mam
Pół nocy pół wypłaty pół baku myśli urwane
W pół zdania zwalniam przez progi jestem w pół drogi
Żeby spalić pół paczki na raz



Credits
Writer(s): Radosław Wcześniak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link