Sakura

Ups, znowu skucha, trzymam to w moich płucach
Cóż, ona jest pusta, nie wiem czego tu szuka
Mózg daje na mute, kiedy jej muszę słuchać
Znów w głowie muza, leczy mnie jak Sakura
Ciągle do mnie wraca jak demony w mojej głowie
Tak jak wróci kasa, którą na gówno wyłożę
Póki się nie zgadza no to nie zamykam powiek
Bit mam do zabicia, zapisuję se go w notes

Palę tego wiecej, az mnie w końcu nie odetnie
Sam na tym świecie, to mi daje znieczulenie
Boję się o serce, ze sie nigdy nie odezwie
Umarło już we mnie z każdym poprzednim weekendem
Muzyka Poważna Pezet jak nocą po mieście
Chwile takie nie są trzeźwe pod żadnym aspektem
Mało co już jest przyjemne, chyba że susz w bletkę
Wobec tego, co się dzieje dużo mam podejrzeń

W nic im nie wierze, buduję swoją twierdzę
Dużo mam zastrzeżeń, na całe otoczenie
Na życie wkurwienie, się potęguje we mnie
Ciągle czuję presję, nie wiem czy stąd odejdzie

Ups, znowu skucha, trzymam to w moich płucach
Cóż, ona jest pusta, nie wiem czego tu szuka
Mózg daje na mute, kiedy jej muszę słuchać
Znów w głowie muza, leczy mnie jak Sakura
Ciągle do mnie wraca jak demony w mojej głowie
Tak jak wróci kasa, którą na gówno wyłożę
Póki się nie zgadza no to nie zamykam powiek
Bit mam do zabicia, zapisuję se go w notes

Zostałem do tego wybrany jakby wbili mi w szyje pieczęć
Dla ciebie nie widzę już szansy, ciebie juz widzę tylko na glebie
Problemów nie biorę do mamy, wo wszystkie biorę na siebie
A celem było problemów żadnych, wo, nie było w moim świecie
Muszę to zrobić, żeby pokazać sukom
Dziś dobija lęk, ciekawe co będzie jutro
Kasa jeden lek, jaki jest na lepsze jutro
Siada to na łeb, kiedy stół służy za lustro

W nic im nie wierze, buduję swoją twierdzę
Dużo mam zastrzeżeń, na całe otoczenie
Na życie wkurwienie, się potęguje we mnie
Ciągle czuję presję, nie wiem czy stąd odejdzie



Credits
Writer(s): Bartosz Grochowski, Jakub Michałkiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link